logo

tel. (22) 861-31-30

kom. 608-355-172

sekretariat@profuturo.edu.pl

ul. Przyszłości 4

05-082 Blizne Łaszcz.

Poniedziałek - Piątek

8.00-17.00 | Sekretariat

7.30-18.30 | Szkoła

logo

tel. (22) 861-31-30

kom. 608-355-172

ul. Kaliskiego 29A

01-476 Warszawa

07:30 - 18:30

Pon. - Pt.

Opowieść Wigilijna pt.”Gwiazdka w Pro Futuro”

Jeśli rodzina to taka jak nasza. Jeśli gdzieś na świecie to tylko u nas…. To pierwsze takie święta gdy w naszej szkole jest tylu uczniów. Dużych i małych. Chłopców i dziewcząt. To pierwsze takie święta, gdy w naszej szkole jest tylu nauczycieli, tylu rodziców i tylu przyjaciół. Razem tworzymy społeczność, wspólnotę. 
 
Jednym słowem rodzinę. A wszyscy wiemy, że jeśli rodzina jest wystarczająca liczna to gdy przyjdą święta nie ma zmiłuj. Jest gwar, chaos i rejwach w którym królują miłość i szczęście. Odwieczny rytuał. Wigilia Wigilii. GWIAZDKA SZKOLNA!!!!
Obrzędy wstępne czyli „O rety! Czy ktoś wie gdzie jest choinka?!”
To oczywiście lekka przesada, gdyż wszyscy wiedzą, że teza tytułowa jest swoistą metaforą, autora tego tekstu, który lubi zbytnio dramatyzować usiłując zwrócić na siebie uwagę. Choinka naturalnie była już od kilku dni. Zabrakło natomiast scenografa szkolnego w osobie Kasi, która zmożona tęgą chorobą nie mogła stawić się w czwartkowy poranek w ukochane mury przy ulicy Kaliskiego 29a. W niejednym gmachu pełniącym podobne funkcje co nasz, wywołałoby to kryzys porównywalny do tego jaki ogarnął pasażerów pewnego samolotu w środku rejsu do których skierowano przez głośniki grzeczne acz wielce wymowne pytanie: „Proszę Państwa, czy leci z nami pilot?!” Cała sprawa znalazła zresztą swój epilog w słynnej komedii o tym samym tytule. Wracając do Pro Futuro kryzysu nie było. Za robotę natychmiast wzięły się koleżanki: Dyrektor, Doktor, Psycholog, Filolog Romanista i inne.   
Wymieniamy je w porządku co do piastowanych stanowisk, bo nie zasług na pewno, gdyż w tej sprawie prowadzone jest osobne dochodzenie. Jak się koleżanki od rana zawzięły tak niepostrzeżenie do śniadania dekoracje stanęły i to nie byle jakie, tylko prawdziwe, świąteczne, polskie, pro futurowskie, swojskie, jedyne i najlepsze! A co?! Na ścianie zawisły arcydzieła naszych najmłodszych o tematyce zimowej, świątecznej, mikołajowej czyli okolicznościowej. Śnieżne spreje osnuły nasze okna zimowym, bajkowym plenerem. A centralnie zbudowano tło sceny głównej. Ładne i praktyczne. Na scenie jak grzyby po deszczu wyrosły dekoracje teatralne, szpalery dzwonków do grania i przestrzeń dla konferansjerów, władz szkolnych, orkiestry i aktorów. Mogliśmy zaczynać, zwłaszcza, że jak to w rodzinie przed wigilijną wieczerzą, wszyscy byliśmy głodni…
Kolędowanie starszych klas czyli „Ach ta nasza żywiołowa młodzież!”
Program artystyczny Wigilii Szkolnej w punkcie pierwszym stanowił:
 „Najpierw Kolędowanie klas IV – VI i Gimnazjum. Młodzieży starszej należy się pierwszeństwo z racji wieku, ciężaru dorastania i nieustannego podnoszenia morale celem kształtowania dojrzałych jednostek w przyszłości użytecznych społecznie.”
 
Jak postanowiono tak i zrobiono. Sala świąteczna wypełniła się do ostatniego miejsca. Program artystyczny przygotowany przez starszyznę uczniowską rozpalił do białości serca i umysły występujących i widzów. Czego tu nie było! Gimnazjaliści i Starsi Podstawówkowicze grali na dzwonkach, śpiewali i klaskali wzruszając nas do głębi.
 
 Zapał i entuzjazm był tak wielki, że konferansjer już od początku co rusz musiał apelować o mniej żywiołowe reakcje poruszonej publiczności. Zwłaszcza tej z ostatnich rzędów. Największą furorę zrobił Michał Dmoch, który odśpiewując falsetem szlagier „Jezus Malusieńki” udowodnił, że jest jednostką wybitnie uzdolnioną artystycznie, a co najważniejsze niezależną od ocen i presji opinii publicznej. Za swój awangardowy występ uzyskał rzęsiste brawa i słowo wam daję jego prestiż wzrósł niebagatelnie. Mówię wam o tym chłopcu będzie kiedyś głośno! Nie mniejszym powodzeniem cieszył się występ III klasy gimnazjum, której uczniowie grali na dzwonkach kolędy, a robili to na tyle genialnie, że zmuszono ich do bisu.
  
 Finał spektaklu w postaci odśpiewania na głosy i z podziałem na role pastorałki: „Na tym niebie gwiazdeczka świeci” był kwintesencją sacrum, które w okresie świątecznym jednoczy wszystkie grupy wiekowe i warstwy społeczne. Było fenomenalnie. Tak, że wielu z nas poczuło, że dla nas, Jezus rodzi już….. tu i teraz…… na deskach Pro Futuro…
Łamanie opłatkiem czyli „No Maciuś! Żeby Ci się układało z wybranką twego serca!”
Niewiele słów za wyjątkiem poezji może oddać magię staropolskiego obyczaju dzielenia się opłatkiem w domu, w szkole, w pracy. Niektórzy próbują zastąpić termin opłatek zamieniając go słowem śledzik. Ale nie wierzcie im. Opłatek pozostanie opłatkiem, jak chleb chlebem, a Boże Narodzenie liturgią Betlejemskiej Nocy, a nie świątecznym obiadem w Hogwarcie. Stąd nie będąc chwilowo poetą skupię się jedynie na reporterskiej robocie i napiszę to co usłyszałem albo na poczekaniu zmyśliłem. A wy osądźcie czy warto dać temu wiarę. A zatem:
– No Maciuś! Żeby Ci się układało z wybranką twego serca!
– Daj Pan Spokój Panie Dyrektorze. To tylko zwykła koleżanka…
– Maryniu! Żebyś już w tym roku wygrała Wimbledon!
– Akurat! Pierwszej rundy, wygranej w Mistrzostwach Szkół Niepublicznych mi życz…
  
– Żebyś już więcej jedynki nie dostał!
– Dziękuję bardzo, a ze swojej strony liczę, że Pani Profesor poważnie potraktuje swoje życzenia i udzieli mi w tej dziedzinie pewnego wsparcia…
– No Jasiu wszystkiego dobrego jak co roku!
– I tobie też Kaziu jak co roku. Zwłaszcza, że tak było przynajmniej do dzisiejszego ranka….
…..i tak dalej i tak dalej. A życzenia jak modlitwy, płynęły do żłóbka w niebie, a Dzieciątko stało w drzwiach stajenki, uśmiechało się jak co roku, puszczając oko do osiołka:
– Widzisz Kłapouchy? To znowu Ci hultaje z Pro Futuro, gdybym ich nie lubił już dawno zrobiłbym z nimi porządek!
– Przecież Ty wszystkich lubisz ! – odpowiadał osiołek niewzruszonym głosem – a szczególnie tych z Pro Futuro! Zawsze powtarzasz, że nikt nie potrafi świętować tak jak oni.
A Mały Jezus tylko się roześmiał, poklepał osiołka i wyraźnie zadowolony zakończył pogawędkę tymi samymi słowami co zawsze:
– O tak Kłapouchy! Jak ty doskonale wszystko rozumiesz, żeby tak ludzie mieli twój rozum……
 
Wigilijna strawa czyli „Może jeszcze odrobinę barszczyku?”
Tak anielskimi głosami zachęcały Panie z Pro Futuro do pałaszowania wielkich porcji wigilijnych potraw, których nie mogło być mniej niż dwanaście i nie było. Tradycyjnie do skompletowania pełnego tuzina dolicza się cukier, sól i kompot, ale i tak wszyscy wiedzą, że najważniejszy jest wspólny posiłek, wspólny stół i wspólne świętowanie. Zresztą popatrzcie na fotki a z łatwością odgadniecie, że było po prostu smacznie……
 
Występ Gigantów czyli „A przecież nie zakochasz się w dyskietce, do tego dużo lepsza jest dziewczyna!”
Prawdziwy pokaz świątecznych występów dali nasi najmłodsi z klas I-III. Nauczanie zintegrowane przygotowało aż dwa fabularyzowane przedstawienia. Najpierw Teatr spółki autorskiej Renata Oleksiak & Klasa Ib wystawił brawurową sztukę o Świętych Mikołajach i Śnieżynkach, którzy przy pomocy Aniołków ratują Boże Narodzenie uwikłane w korporacyjne procedury, a później Barbara Gac i Klasa III zaprezentowała rodzimą tradycję świąteczną w wydaniu wielkich polskich autorów. Szczególnie musical I b z piosenką cytowaną w tytule zrobił na widzach-czytaj rodzicach-niebywałe wrażenie. Złote lata światowej rozrywki stanęły nam przed oczami. Nie wiem jak Wy, ale ja w tym momencie myślałem o „Greace” z Johnem Trawoltą i Oliwią Newton-John. Tego się nie da opisać to po prostu trzeba zobaczyć.
  
To jednak nie wszystkie atrakcje jakie czekały społeczność szkolną tego czarodziejskiego wieczoru.
Klasa II grała na dzwonkach. Kolędę, a jakże!
I a i I c tańczyła i śpiewała.
Jak wypadło wszystko razem jako całość? Pełen sukces! Z kronikarskiego obowiązku wypada tylko wspomnieć, że nie wszyscy chętni do obejrzenia widowiska dostali się na salę. Wielu tatusiów i mam musiało zapuszczać żurawia z korytarza. Owacja na stojąco była więc zwykłą formalnością zwłaszcza, że największe i zasłużone brawa zebrała …….
Lidia Gleba czyli MVP Gwiazdki Szkolnej.
Lidka pracuje w naszej szkole od września. Jest wielce cenionym fachowcem od wychowania muzycznego, ale nie tylko. Śpiewa, tańczy, deklamuje i uczy. Jest multiinstrumentalistką. Gra na skrzypcach, fortepianie, organach elektronicznych i na cymbałkach, które nie wiedzieć czemu każe nam określać mianem dzwonków. Właściwie to my wiedzieć, bo Nasza Lidzia potrafi nam wszystko wytłumaczyć. Tak dzieciom jak i dorosłym. Lidka wzięła w tym roku na siebie główny ciężar odpowiedzialności za artystyczną oprawę Wigilii Szkolnej na wszystkich poziomach. Była  z nami od rana do nocy, grając, śpiewając i moderując. Muzycznie-czytaj wokalnie i instrumentalnie- przygotowała do uroczystości dzieci ze wszystkich oddziałów naszych szkół. Przyjaciółko nasza i droga koleżanko! Żadne podziękowania nie oddadzą tego jak jesteśmy Ci wdzięczni. Spróbuję jednak w imieniu kolektywu udźwignąć ten ciężar. Raz, dwa, trzy: Lidko! Dzięki Tobie, była to taka Wigilia, jakiej w Pro Futuro nie pamiętają nawet najstarsi Indianie!
Zdjęcie do artykułu

IMG_4805.jpg

Comments are closed.