logo

tel. (22) 861-31-30

kom. 608-355-172

sekretariat@profuturo.edu.pl

ul. Przyszłości 4

05-082 Blizne Łaszcz.

Poniedziałek - Piątek

8.00-17.00 | Sekretariat

7.30-18.30 | Szkoła

logo

tel. (22) 861-31-30

kom. 608-355-172

ul. Kaliskiego 29A

01-476 Warszawa

07:30 - 18:30

Pon. - Pt.

Wioska indiańska „Heyoka”

20 maja odwiedziliśmy indiańską wioskę HEYOKA. Poznaliśmy różne plemiona Indian, a także ich zwyczaje związane z budowaniem tipi, polowaniem, pracą, obrzędami religijnymi. Wiemy także jak wygląda tradycyjny strój Indianina, po co są łapacze snów oraz skąd Indianie brali koraliki, z których wyrabiali przepiękne ozdoby.
Przewodnik oprowadził nas po wiosce, strzelaliśmy z łuku do celu, braliśmy udział w grach i zabawach indiańskich oraz w konkursach. Rywalizowały ze sobą nie tylko poszczególni uczniowie, lecz także nauczycielki. Przy ognisku piekliśmy kiełbaski, poznaliśmy kilka indiańskich słów oraz indiańskie pieśni i legendy… Oto relacje uczniów i zdjęcia!
 
We wtorek byliśmy w obozie Indian. Najpierw klasy pierwsze i drugie poszły do namiotu z bronią, najbardziej podobał mi się łuk. Pan mówił, Indianie łapali mustangi. W drugim namiocie były ubrania, niektóre przyozdobione koralikami. Potem był tor przeszkód i dobrze się bawiłem. Później otworzono sklepik i wszyscy rzucili się do niego po pamiątki. Wszystko było super.
Przemek 2b
 
20 maja, we wtorek uczniowie klas I i III pojechali na wycieczkę do wioski Indian. Gdy wreszcie przyjechaliśmy, zbiegliśmy z górki to pan  powiedział, żebyśmy podzielili się na grupy. III klasy poszły postrzelać z  łuku i się bawić, a my II i I klasy słuchaliśmy jak pan opowiadał o zwierzętach. Później była przerwa śniadaniowa. Ja nie chciałem jeść kanapki  tylko z Marcelem jadłem batonika. Następnie poszliśmy do innego namiotu, żeby zobaczyć indiańskie ubrania. Pan z wioski powiedział, żeby już iść postrzelać z łuku. Wszyscy stanęli w kolejce. Ja byłem przedostatni. Później odbył się konkurs, kto pierwszy wciągnie zwierzę na sznurku. Ja z Dominikiem wygraliśmy ten konkurs. Następnie poszliśmy na pole do  koni i próbowaliśmy nakarmić je. Pani Basia krzyknęła, żeby wracać.  Naomi schowała się w trawie, a Maciek powiedział że nie chce oszukać pani. Jak  przyszliśmy to pan rozpalił ognisko. Potem już poszliśmy do autokaru i wróciliśmy do szkoły.
Tadzio 2a
 
Wyruszyliśmy prosto ze szkoły. Jechaliśmy około 45 minut. Gdy wjechaliśmy na ich teren wsiadł do nas Indianin. Niezbyt dobrze go widziałem, ponieważ siedziałem w połowie autokaru. Indianin powiedział naszemu kierowcy, że może zaparkować obok toi toi. Autokar zaparkował. Wszyscy wysiedli i wtedy zobaczyłem Indianina. Był ubrany tak jak to sobie wyobrażałem… Powiedział, żebyśmy uważali, bo jest błoto i możemy się poślizgnąć. Gdy bezpiecznie zeszliśmy z górki, ujrzeliśmy wigwamy. Były przepiękne! Zauważyłem tez drugiego Indianina i psa. Podzielono nas na dwie grupy, czyli klasy trzecie i połączone 2 z pierwszą. Nasza grupa oglądała z Indianinem skóry zwierząt, na które Indianie polowali, broń i narzędzia, ubrania, bransolety i torby. Gdy my słuchaliśmy, klasy 3 bawiły się strzelając z łuku, biegając… Po opowieściach Indianina zjedliśmy śniadanie i zamieniliśmy się miejscami z klasą 3 – my się bawiliśmy, a oni słuchali. Gdy skończyliśmy zabawę jedliśmy parówki z ogniska. Mmmmm… pycha! Zjadłem tylko jedną, ale to nic, nie byłem wcale taki głodny. Już jak wszyscy zjedli, to robiliśmy wyścigi. Po zawodach Indianie otworzyli sklepik. Za 5 zł kupiłem naszyjnik. Bardzo mi się podobało!!!
Maciek 2b
 
20 maja, we wtorek uczniowie klas I, II, III wyjechali do Kampinosu, a właśnie tam była wioska indiańska. Gdy przyjechaliśmy, zobaczyliśmy czubki namiotów. Całych nie zobaczyliśmy, ponieważ była tam górka, która zasłaniała nam widok. Jak z niej zbiegliśmy to spostrzegliśmy  przepiękny widok. Przywitaliśmy się z dwoma panami i rozdzieliliśmy na grupy.  Klasy I i II poszły słuchać i oglądać broń i skóry zwierząt. III klasy  strzelały z łuków i bawiły się na torze przeszkód. Klasy I i II oglądały  także stroje i ozdoby indiańskie. Potem była zmiana grup. Następnie jedliśmy pyszne kiełbaski. Po jedzeniu pan nam zaśpiewał piosenki. Ja  słuchałam i patrzyłam na psa, który bawił się z drugim panem. Potem pan  otworzył sklep. Ja pożyczyłam 3 złote od pani Basi. Niestety musieliśmy już  jechać, bo następna grupa czekała
Naomi 2a
DSCF2611.JPG
DSCF2965.JPG
DSCF2943.JPG
DSCF2930.JPG
DSCF2846.JPG
DSCF2973.JPG
DSCF2989.JPG
DSCF3024.JPG
DSCF3012.JPG
DSCF2995.JPG
DSCF2835.JPG
DSCF2831.JPG
DSCF2643.JPG
DSCF2642.JPG
DSCF2628.JPG
DSCF2697.JPG
DSCF2719.JPG
DSCF2823.JPG
DSCF2787.JPG
DSCF2775.JPG
Zdjęcie do artykułu

DSCF2643.JPG

Comments are closed.