Kolejny raz przywitały nas Alpy w dalekiej Karyntii na Skiarenie Nassfeld. Tym razem powitanie było bardzo słoneczne, ciepłe i z ogromną ilością śniegu! Takich warunków pogodowych i śniegowych jeszcze nie mieliśmy.
Podzieleni na grupy narciarskie, snowboardową i rodziców J całe dnie spędzaliśmy na doskonaleniu sztuki radzenia sobie z „boazerią” lub „parapetem”.
Bezkresne Alpy, wspaniałe widoki, uśmiech i pomocna dłoń, którymi obdarowywali nasze grupy maluchów: „mandarynki” i „limonki” ludzie na stokach, sprawiły, że ten tydzień upłynął nam bardzo szybko. Stanowczo za szybko…