Sobotni poranek przywitał nas słońcem i pogodą. Było gorąco i miło, podobnie jak we wszystkie dni września. Takiej pogody w pierwszym miesiącu szkoły nie pamiętają nawet najstarsi górale, a co dopiero My drogie dzieci. Ponieważ jak nakazuje dobry obyczaj porozmawialiśmy już o pogodzie czas przejść do wydarzenia, które pochłonęło naszą uwagę i rozpaliło wyobraźnię – pierwszy tegoroczny piknik integracyjny Szkoły Pro Futuro.
Starannie zaplanowany, skrupulatnie przygotowany i precyzyjnie wyznaczony. Na sobotę godzina 11. wszyscy wiemy, że sobota rządzi się swoimi prawami, i stąd o godzinie rozpoczęcia frekwencja była na poziomie 1%. Czyżby okrutna klapa? Wolne żarty! W ciągu kolejnych minut rozpoczęło się istne oblężenie ogrodów Pro Futuro przy dumnej, gwarnej i radosnej ulicy Kaliskiego. Rodzice, dzieciaki, młodzież oraz przyjaciele i goście walili drzwiami i oknami. Wreszcie można było zaczynać.
Wielobój wielofunkcyjny, czyli nauka bardzo pożytecznych rzeczy.
I dorośli, i dzieci zostali zaproszeni do mrożących krew w żyłach konkurencji o charakterze edukacyjnym.
Rzucanie lotkami do celu. Konkurencja ta wielce ceniona w Otago w Nowej Zelandii pozwala rozładować emocje. Trzeba tylko skorzystać z wyobraźni umieszczając na tarczy wirtualne potwory dręczące nas w rzeczywistym życiu. Chodzą słuchy, że prekursorem lotek jest wielki dyrektor pewnej wielkiej szkoły niepublicznej na przedmieściach wielkiego miasta.
Wyścigi w workach, które od małego przysposobią Cię do zawodu Świętego Mikołaja lub konwojenta bankowego.
Przeciąganie liny jednoczące społeczność lokalną a zwłaszcza familijną odkąd dziadek z babcią, wnuczkiem i zwierzakami wyciągnęli rzepkę. Od tamtej pory zostaje tylko przeciąganie liny.
Jedzenie na akord dużej ilości kiełbasy, hamburgerów oraz kaszanki z grilla to konkurencja dla długodystansowców. Zabawa wielce ceniona, zwłaszcza w kręgach, w których jest to jedyna forma aktywności na świeżym powietrzu. Dzięki smakołykom przygotowanym przez nasze niezastąpione panie z Pro Futuro niejeden pobił w sobotę swój rekord kalorii…
Było to hasło dnia, gdyż każdy maluch obecny na pikniku mógł skorzystać z darmowego rysunku na twarzy autorstwa zjednoczonych sił polsko – angielskich. Śmiechu było co niemiara, a zapał twórczy wzrastał z każdą chwilą, aż wreszcie stało się… Uzbrojone w kolorowe kredy dzieciaki z pierwszych klas wyszły na ulicę przed szkołą aby malować swój świat. Efekty tej artystycznej manifestacji możemy podziwiać przed bramą wejściową do szkoły i na samochodzie Pana Dyrektora.
Wielokrotny Mistrz Świata i Mistrz Olimpijski Robert Korzeniowski stawił się na pikniku w podwójnej roli. Jako Rodzic z Pro Futuro i jako moderator pokazu popularnej dyscypliny rekreacyjnej Nordic Walking. Chętnych do zabawy z Mistrzem nie brakowało. Pan Robert był oblegany do tego stopnia, że po chwili zabrakło specjalnych kijków niezbędnych do uprawiania Nordic Walking. Popatrzcie na zdjęcia, a zrozumiecie dlaczego w samej Finlandii 2 miliony ludzi chodzi z kijami dzień i noc.
Tak odgrażali się rodzice po przegranym meczu piłkarskim z drużyna nauczycieli. W mini turnieju, w którym obok belfrów i tatusiów wystąpili także uczniowie. Kolejny raz turniej wygrali nauczyciele. Drugie miejsce niespodziewanie przypadło uczniom, a brązowe medale na pociechę zdobyli rodzice. Przy okazji meczów piłkarskich ujawniły się talenty, zwłaszcza w ekipie rodziców, które wykorzystamy w kadrze szkoły.
Takie uwagi wymieniali między sobą rodzice i jest to najlepsze podsumowanie pierwszego tegorocznego pikniku integracyjnego. Szczególnie nowi uczniowie i rodzice doświadczyli czym jest Pro Futuro: rodziną, bezpieczną przystaniu i sposobem na życie.
JUŻ W NAJBLIŻSZĄ SOBOTĘ WSZYSCY SPOTYKAMY SIĘ NA RAJDZIE ROWEROWYM. ZBIÓRKA W ROZTOCE KOŁO LESZNA O GODZINIE 11.
Zdjęcie do artykułu
