Śladami Lensa Armstronga. Rajd rowerowy na dwa tuziny rowerów i dwadzieścia dwie głowy. Co daje suma sumarum cirka dwudziestu wielce zdeterminowanych uczestników, przedstawicieli uczniów i rodziców głównie klas pierwszych oraz delegatów władz szkolnych.
Tylu właśnie śmiałków stanęło na starcie rajdu rowerowego kończącego sezon cyklistyczny 2005. Punktualnie (no prawie) o 11.00 w sobotnie przedpołudnie w dzikich ostępach Puszczy Kampinoskiej ruszyliśmy na eskapadę po stromych landach Karpat Kampinosu koło Roztoki. Kilometry, które przejechaliśmy oraz wspólnie spędzony czas pozwalają wysnuć kilka śmiałych hipotez:
- Maciek jest najbardziej wywrotną osobą w szkole.
- Adaś ma najmniejszy rower świata (tata się nie spodziewał, że syn w ogóle urośnie).
- Tata Marcina najbardziej lubi latać przez kierownicę.
- Kinga jest najdzielniejszą dziewczyną w nauczaniu zintegrowanym bo celnie rzuca żołędziami.
- Nikt nie lubi pływać w kałużach a w szczególności buty Marcina
- Dziewczęta z klasy I a są demonami prędkości
- Pan Marek na rajdzie tak schudł, że aż „zgubił” spodnie. Stratę szybko odrobił przy grillu. Z nawiązką nawet.
- Dzięki wspaniałym mamom i ich czarodziejskim plecakom, dzieci bez bólu docierają na metę.
- Jedzonko z grilla było smaczne, a to że nas było na rajdzie tak mało dosyć dziwaczne!
Skoro było tak miło (i smacznie), i skoro zakończyliśmy już sezon rowerowy, spotkajmy się więc w sobotę 1 października w Dąbrowie na wspólnej wędrówce Nordic Walking. Zapraszamy na godzinę 11. Nie chcielibyśmy tu nikogo straszyć, ale spróbujcie nie przyjść…..
Do zobaczenia na szlaku.
Zdjęcie do artykułu

