Kochani rodzice! Święto mamy i taty.
Święto mamy i taty w tym roku przypadło w czasie dni wolnych od zajęć szkolnych. Postanowiliśmy nie czekać na terminowe uroczystości i uczcić naszych rodziców przed czasem. Jak by to powiedzieli studenci „w terminie zerowym”. W dbałości o frekwencję, z premedytacją wybraliśmy dzień otwarty. Okazało się to strzałem w popularną dziesiątkę. O wczesnej jak na zapracowanych rodziców godzinie, bo o 16.00 mamusie i tatusiowie w komplecie zjawili się w Sali tanecznej, zwanej również Imprezową.
Jak wskazuje sam tytuł, prawie wszyscy uczniowie Szkoły Podstawowej przygotowali program artystyczny. Rozpoczęli nasi przemili zerówkowicze, którzy zaśpiewali piosenkę o mamie, która mimo, że przypala mleko i krokodyla wrzuca do garnka, jest najukochańsza i niezastąpiona. Zaraz po nich trzecioklasiści dali występ gdzie dosadnie i dowcipnie, co najważniejsze artystycznie, wyjaśniono skąd na świecie wzięli się mama i tata. Następnie ci sami rezolutni trzecioklasiści odtańczyli starodawny taniec ludowy, a Barti Wawer poprosił salę brawa, które przy salwach śmiechu zahuczały jak grad wielkości kurzych jaj spadający na blaszany dach.
Klasa II i IV przygotowały wiersze. Sylwia zarzekała się, nawet, że jak tata nie prędko nie wróci to schudnie z rozpaczy. Grzesio pomógł sobie ściągą a Adaś na żywca wyjął kartkę i przeczytał wiersz. Furorę zrobiła V klasa, która przedstawiła skecze, które fachowa terminologia określa mianem scenek rodzajowych. Na koniec Martuszka Urban zatańczyła taniec brake dance do hiphopowej produkcji i na sygnał dany przez Nasze Szczególne konferansjerki Marysię i Julię, wszyscy ruszyli z laurkami na rodziców. Szturm powiódł się w pełni. Dominowały wzruszenia, buziaki i pozytywne uczucia. Na zakończenie Kuchnia Fro Futuro wydała ciasto i słodkości, które w przemiłej atmosferze popijano okolicznościową kawką i herbatką.