– Proszę Pana jestem w szoku! Różne grupy już u nas występowały, ale tak przygotowanych i zdolnych dzieci jeszcze nie mieliśmy. Pan mi powie to chyba nie jest zwyczajna szkoła prywatna?
Ciepłe, spontaniczne słowa wypowiedziane w kuluarach przez zachwyconego i pozytywnie zaskoczonego dyrektora Kinoteatru Klubu WAT usłyszeliśmy już na półmetku występów naszych wspaniałych uczniów. Jeszcze nie chcieliśmy zapeszać, jeszcze trwał spektakl pełen ognia i niespodzianek, jeszcze adrenalina krążyła z szybkością przekraczającą dopuszczalne normy, jeszcze grała muzyka a artyści osiągali szczyty…
Jednak w głębi serca na peryferiach świadomości rodziła się niezmącona pewność. Udało się!!! Teraz to już chyba tylko trzęsienie ziemi zdoła nas powstrzymać, a ponieważ w naszej długości i szerokości geograficznej możliwość wystąpienia podobnego kataklizmu należy rozpatrywać w kategoriach science fiction z optymizmem i spokojem obserwowaliśmy bieg wydarzeń tworząc swoją historię . Niezwykłą legendę Pro Futuro.
Gala charytatywna „Sztuka dla sportu. Sport dla sztuki.” Zorganizowana została z potrzeby serca. Jej celem była zbiórka pieniędzy i darów na rzecz zaprzyjaźnionej szkoły z Sokala na Ukrainie.
Rozpoczęliśmy ją mocnym akcentem. Teatr „Scena Pro Futuro” wystawił autorską sztukę o znaczącym tytule „Niezwykła historia Alfreda Kluczyka”. Wszyscy wiedzą, że w każdym przedsięwzięciu artystycznym początek decyduje o finale wieńczącym dzieło i ma często nieodwracalny wpływ na końcowe wrażenie z jakim widzowie opuszczają salę teatralną. Aktorzy „Sceny” spisali się na medal zbierając zasłużone owacje. Sztuka, którą zagrali dotyka tematyki świątecznej w nawiązaniu do podstawowych dylematów współczesnego człowieka takich jak: przyjaźń, miłość, rodzina, stosunek do pieniędzy i godności człowieka. Wszystko to opakowane zostało w konwencję komediową, żartobliwą z wyraźnymi akcentami humorystycznymi. W przedstawieniu odnieśliśmy się też do bieżącej sytuacji politycznej i kulturalnej naszego kraju co pozostaje w sferze zadań jakie nakłada na sztukę przez duże S umiłowanie wolności, prawdy, dobra i odpowiedzialności za losy świata. Zresztą bardzo trudno jest inaczej wytłumaczyć dzieciom i młodzieży naszą skomplikowaną rzeczywistość i to że Polska to normalny kraj a nie „Latający cyrk Monthy Paytona.” Poza tym cytując klasyka:
„Tylko komik zbawi świat!”
Wzięliśmy to sobie do serca. Przedstawienia naszych podopiecznych i zaproszonych gości cieszyły oko i ucho.
Po spektaklu „Sceny” z koncertem kolęd wystąpili najmłodsi uczniowie naszej szkoły, wspierani przez nauczycielkę muzyki Martę Posyłek i kolegów i koleżanki ze starszych klas. Rozkołysani i rozśpiewani malcy wprowadzili w zachwyt mamusie, tatusiów, babcie i dziadków stremowanych chyba bardziej od ich przebojowych pociech.
Przedstawienie teatralne uczniów klasy III pt. „ Nie ma tego złego” wyreżyserowane przez wychowawczynię dzieci Renatę Oleksiak wprowadziło nas w świat najpopularniejszych bajek. W naszym przedstawieniu Krajobraz Bajkowy został postawiony na głowie z powodu strajku kilku osób odgrywających znaczącą rolę w środowisku. Urlop zafundowali sobie: Zła Królowa – prywatnie macocha Śnieżki, Smok Wawelski, Baba Jaga, Złe Siostry Kopciuszka i Wilk z kręgów zbliżonych do Czerwonego Kapturka. Łatwo się domyśleć, że skutki tej podejrzanej rejterady okazały się katastrofalne. Jaś i Małgosia popadli w depresję, Krasnale wygoniły Śnieżkę z lasu, Babcia z Kapturkiem skoczyły sobie do gardeł a Kopciuszek i Szewczyk dratewka zostali na lodzie co naraziło ich na wielomilionowe straty. Ot życie. Na szczęście jak to w Pro Futuro, na zielonej trawce nikt długo nie wytrzyma – no chyba ,że nasi piłkarze – toteż bajkowe typy wzięły się do roboty i wszystko wróciło do normy. Całość zagrana przez trzecioklasistów tak, że palce lizać.
Zwłaszcza, że było po czym. W czasie przerwy zarządzonej odgórnie w celach filantropijno-regeneracyjnych. Rodzice, nauczyciele i goście mogli kupić przepiękne prace plastyczne swoich pociech, napić się kawy i herbaty, zjeść słodkie rogaliki lub chleb ze smalcem. Witraże, rysunki i ozdoby choinkowe zeszły na pniu. Rogaliki, chleb i kawa też. Dziesięcioro szczęśliwców wylosowało zjawiskowe bałwanki. Warunkiem uczestnictwa w losowaniu było posiadanie cegiełki będącej jednocześnie biletem wstępu na Galę Charytatywną.
Lekcję historii widzianej przez pryzmat współczesnej rzeczywistości zafundował nam Pan Mariusz Wolski i jego grupa składająca się z samych panów. Napoleon Bonaparte grający u bukmacherów. Wellington rozdający żaby. Telefony komórkowe i telebimy na wyposażeniu wrogich armii. To trzeba zobaczyć na własne oczy….
Ktoś dociekliwy mógłby zapytać. No dobrze, jest sztuka, a gdzie ten sport.
Jak to gdzie? Na scenie! O dreszcz sportowych emocji postarali się zawodnicy sekcji karate i badbinktona UWKS WAT oraz tańczące sportowo dzikie dziewczyny pani Małgosi Baranowicz, która jest jeszcze młoda więc pląsała razem ze swoją grupą.
O niespodziankę wieczoru postarali się artyści-studenci z samej Ukrainy, dając recital ojczystych piosenek ludowych. Mariczka i Pawło podziękowali też społeczności szkolnej Pro Futuro za koncert dedykowany dzieciom i narodowi ukraińskiemu. Był to jeden z najbardziej wzruszających momentów gali.
OGÓŁEM W CIĄGU JEDNEGO WIECZORU ZGROMADZILIŚMY PONAD 4000 ZŁ
Poza tym otrzymaliśmy sprzęt sportowy od sponsorów.
A nasze dzieci przyniosły całą górę słodyczy.
W tym miejscu musimy powiedzieć kilka słów o wspaniałych ludziach bez których to wielkie przedsięwzięcie nie miałoby miejsca. Proszę usiąść wygodnie przed monitorem bo co jak co ale jedno mogę obiecać, na pewno nie będzie krótko.
Gratulacje, podziękowania i czapki z głów w hołdzie dla
Anety Klemarczyk, która zainspirowana codziennością dzieci Ukrainy, wpadła na pomysł zbiórki darów połączonej z uroczystą Galą Charytatywną.
Aneto!
Dziękujemy Ci, że mimo piętrzących się trudności z uporem i konsekwencją dążyłaś do celu. Postawiłaś na swoim i wygrałaś!
Grzegorza Pytkowskiego , który poparł szczytną ideę, udzielił pomocy oddając do dyspozycji organizatorów koncertu swój pierwszy garnitur zasobów ludzkich i finansowych.
Grzegorzu!
Pozwolisz, że parafrazując maksymę nieodżałowanego reprezentanta Polski i dziennikarza Gazety Wyborczej oraz Telewizji Polskiej Zdzisława Ambroziaka wyrażę opinię wielu znanych mi osób.
„Gdyby nie było Grzegorza trzeba by go wymyślić”
Dotyczy to nie tylko opisywanej w tym miejscu wspaniałej uroczystości, ale wszystkiego co zrobiłeś i robisz dla Pro Futuro.
Izabeli i Grzegorza Ambroziak oraz Renaty i Piotra Dragan na których zawsze można liczyć, gdyż ngdy nie odmówili pomocy i wsparcia.
Małgorzaty i Sylwestra Kłys, Izabeli i Jarosława Ostrowskich, wszystkich rodziców, przyjaciół i darczyńców.
Dyrektora Tomasza Różnickiego za to, że nie przeszkadza gdy ludzie Pro Futuro przybiegają do niego ze wszystkimi szalonymi pomysłami. Co tu dużo gadać nie dość, że nie przeszkadza to jeszcze pomaga!
Władz Wojskowej Akademii Technicznej za piękną współpracę i otwartość na realizację nawet najbardziej niezwykłych projektów na terenie dawnego miasteczka wojskowego WAT.
Dla nauczycieli i pracowników szkół Pro Futuro, którzy dzień i noc budują szkołę marzeń.
Wreszcie dla dzieci naszej szkoły. Kochani to co zrobiliście we wtorkowy wieczór 14 grudnia 2004r. to było
MISTRZOSTWO ŚWIATA!!!