Na przekór mrozom i śniegom wiosna zawitała do stołówki w Pro Futuro! Szkolna brać, wśród śmiechów i dokazywania, stanęła w kulinarne szranki. Stoły wnet zazieleniły się od wymyślnych potraw, a finałowe menu mogło przyprawić o zawrót głowy bywalców najbardziej egzotycznych restauracji. Największe brawa należą się mistrzom kuchni z klasy IV za największe zaangażowanie i największą ilość potraw. Brawo!
Nie sposób wyliczyć wszystkich kucharzy i ich pomysły, przypomnijmy zatem niektóre. Do historii przeszła więc sałatka – niespodzianka Kuby, Rafała i Grzesia, zagadkowa potrawa budząca wiele ożywionych spekulacji. Obok niej na stole panoszył się zmyślnie wydrążony ananas, spoglądający na świat swymi bananowymi oczami, którego powołały do życia Asia, Kinga i S-ka. Sławek, Olek i Krzysiek wstrząsnęli posadami świata za pomocą swego wafla owocowego o skomplikowanej, piętrowej konstrukcji.
Kuba nie musiał długo namawiać do spróbowania owocowych koreczków, efektownie wbitych w okazałego grapefruita, a Andrzej rozbudził apetyt publiczności roztaczając przed nimi wizję wiosny zaklętej w: „naciosy” – („ostre jak prażące słońce”), marchew i ogórek ( „budząca się do życia roślinność”) oraz sos tatarski („topniejący śnieg”). Duet Kuba & Andrzej wykonał również pamiętnego melona. Sylwia, Olga, Marta i Przemek nie dali się prześcignąć i przygotowali pyszne ciastko piramidowe, a Adela z wdziękiem zachęcała do swoich uśmiechniętych kanapeczek. Najwięcej radości dostarczył zebranym duet kulinarny Kamila i Michała, tworząc naprędce elfie drzewko wiosenne, wzbogacone o całą ustną tradycję. Michał po mistrzowsku wtajemniczył publiczność w rytuał dorocznego tworzenia takiego drzewka i wyznał, że w przyszłości nauczy tej pięknej nowej tradycji swoje dzieci.
Gimnazjalna klasa IA postawiła na finezję i wyczarowała kisiel ozdobiony płatkami róż (brawa za pomysł!), zaś IB zaszalała w wielkiej czosnkowo-ogórkowej improwizacji (niech się cieszą ci, którzy nie widzieli ich klasy po tej burzy tworzenia!), ozdabiając finałowy produkt chusteczką higieniczną o zapachu cytrynowym. Klasa II w śmiałym posunięciu zarzuciła jadalność na rzecz strony wizualnej, prezentując ozdobny wiosenny miszmasz na bazie ogórka w sosie. Zaś klasa III pozostała przy klasyce, przygotowując smakowitą sałatkę owocową, która cieszyła się dużym wzięciem w czasie degustacji.
Wysoka Komisja miała ciężki orzech do zgryzienia, a jej męstwo wystawione zostało na próbę w przypadku niektórych potraw, w końcu jednak wyłoniono bezapelacyjnego zwycięzcę. Została nim zjawiskowa Zielona Łódź Podwodna, czyli wiosenna megakanapka autorstwa Janka, Tomka, Michała i Łukasza. Brawa dla mistrzów!!! Fanfary! Na zakończenie kulinarnej przygody ta kwintesencja apetycznej wiosny została entuzjastycznie skonsumowana przez szkolny kolektyw.